When Attitudes Become Form 2012

Sednem cyklu "When Attitudes Become Form" jest sposób tworzenia i odbierania muzyki eksperymentalnej. Na metodę składa się szereg mglistych, niezdefiniowanych i potencjalnych ograniczeń formalnych zależnych od konkretnej iteracji projektu, zespół specyficznych utrudnień lub stymulacji twórcy i słuchacza. Nawarstwienie niezdeterminowanych parametrów umożliwić ma rzeczywiste odkrywanie nowych terytoriów dźwięku w skali mikro, jego struktury w czasie i obecności w przestrzeni.

Paweł Kulczyński, When Attitudes Become Form, fot. Marcin Doś Paweł Kulczyński, When Attitudes Become Form, fot. Marcin Doś

http://schmelest.bandcamp.com/album/when-attitudes-become-form-1

Pierwszą realizacją w ramach "When Attitudes Become Form" była sesja nagraniowa w potężnym, dziesięciopiętrowym betonowym silosie dawnej cementowni w Będzinie. Instrumentarium stanowił zbudowany przeze mnie analogowy syntezator modularny oraz sam budynek, oferujący monumentalny pogłos.

Nagranie odbyło się na przekór wielu przeszkodom, dopiero za trzecim razem, i jest efektem mozolnego wysiłku, w tym wielokrotnego noszenia ciężkiego sprzętu pośród rumowiska starej fabryki. Po drodze przydarzył się pożar generatora prądu, zostałem zatrzymany wraz z osobami towarzyszącymi przez ochronę obiektu i rzęsisty deszcz.

Zakończona sukcesem trzecia próba miała miejsce wczesnym rankiem, po dwóch miesiącach od pierwszej porażki.

Od dawna interesuje mnie akustyczny fenomen rewerberacji, fascynują wszelkiego rodzaju sprzężenia, echa i deformacje, losowe resyntezy, naturalne i elektroniczne. Staram się też pracować w miejscach, które oferują niebanalne konteksty dźwiękowe, przestrzenne, architektoniczne, czy nawet społeczne.

Betonowy silos na terenie dawnej cementowni Grodziec w Będzinie, o wysokości 25 metrów i podobnej średnicy, kumuluje wymienione zjawiska w logarytmiczny sposób. Niemal sakralna postura, mrok wnętrza i nieocenione parametry akustyczne sprawiają, że jest to idealne miejsce do realizacji eksperymentalnych nagrań z wykorzystaniem budowanego przeze mnie analogowego syntezatora modularnego.

Trudno opowiedzieć o pogłosie, jaki oferuje betonowy walec tej wielkości. Każdy szelest urasta do rangi wydarzenia muzycznego, odbijając się niemal w nieskończoność, multiplikując, rezonując, filtrując, przesuwając fazowo - by wymienić najprostsze zjawiska. Jedynie wnętrze kuli mogłoby konkurować dźwiękowo w kategorii naturalnych odbić akustycznych. Silos jest instrumentem, do tego wymagającym: nie można zagrać w silosie, należy zagrać na silosie, i to z pełną uwagą.

Każdy fałszywy ruch powoduje bolesną odpowiedź, zaś uzyskanie fali stojącej o niskiej częstotliwości i lekkiej oscylacji oferuje wrażenie niemal religijne. Znakomicie pasuje w tym przypadku mini partytura-wskazówka Johna Cage'a: "In a situation provided with maximum amplification perform a disciplined action". Motto niemal doskonałe, na każdą okazję.

"When Attitudes Become Form" jest tytułem zaczerpniętym z przełomowej wystawy sztuki współczesnej z końca lat sześćdziesiątych, której wizjonerski kurator Harald Szeemann zredefiniował praktykę wystawienniczą i pracę z artystami.

Zapożyczenie nie jest deklaracją dokładnego powinowactwa koncepcyjnego, jednak tytuł ten znakomicie charakteryzuje złożony proces, którego efektem są moje nagrania. Począwszy od wielomiesięcznej pracy nad budową analogowego syntezatora modularnego, który jest jedynym źródłem dźwięku na tej płycie, poprzez rozmaite fascynacje formalne, które doprowadziły mnie do nagrań w silosie i są odpowiedzialne za ich kształt, na rozmaitych przeszkodach organizacyjno-technicznych kończąc (nieco dramatyczny pożar generatora prądu, deszcz, interwencje ochrony).

Istotnym aspektem mojej tożsamości jest też pozainstytucjonalność działań, wymuszona samowystarczalność, pewne osamotnienie, ale i wolność. Wszystkie te parametry tworzą razem dynamiczny, nie zawsze przewidywalny zbiór wektorów, który prowadzi do ostatecznej formy.

W przypadku materiału zarejestrowanego w silosie jest to zestaw trzech utworów przedstawionych niemal linearnie (minimalne zabiegi edycyjne). Ostateczna makrostruktura jest wynikiem improwizowanej interakcji z samym środowiskiem i sytuacją, gdyż nie przeprowadzałem wcześniej żadnych prób, ani nie miałem założeń czasowych czy narracyjnych.

Przygotowane komponenty utworów były tylko szkicem, w zestawieniu z samym miejscem uległy daleko idącej przemianie. Daje się też odczuć pewna nerwowość i zmęczenie, rejestracja miała miejsce wczesnym rankiem, przy dużym ryzyku przerwania przez ochronę obiektu i towarzyszącym znużeniu fizycznym związanym z samą instalacją sprzętu. Niepowodzenie trzeciej próby raczej odwiodłoby mnie od kontynuowania pomysłu, więc stawka była spora.

Stopień trudności dla słuchacza rośnie wraz z odkrywaniem kolejnych utworów płyty, o ile pierwszy ma przewidywalną, niemal melodyczną, choć minimalną, strukturę, o tyle kolejne dwa cechuje wyraźnie agresywniejsza materia dźwiękowa, pełna kaskadowych wolt tonalnych, noisowych pasaży, aleatorycznych kanonad, ale też niemal ambientowych delikatności.

Wszędzie jednak daje się odczuć akustyczną obecność betonowych ścian, bogactwo brzmienia nieskończonych składowych harmonicznych, pochodzących z ciagłych i wielokrotnych odbić. Walorem jest też wysoka dynamika utworów i spora nieprzewidywalność. Zalecam zoptymalizowane warunki odsłuchowe, rozpiętość częstotliwościowa jest bardzo duża.

serdecznie dziękuję za pomoc
Marcinowi Dosiowi i Bartkowi Hilszczańskiemu

releases